Tajlandia

TAJLANDIA – WODOSPADY ERWAN I MOST NA RZECE KWAI

Wodospady Erewan i most na rzece Kwai, pierwotnie mieliśmy zaplanowane w innym terminie ale wyszło jak wyszło i na pewno tego nie żałujemy. Ponieważ bardzo zależało nam na czasie, jako transport  wybraliśmy auto z kierowcą(który jest Polakiem ,mieszka od kilkunastu lat w Tajlandii https://web.facebook.com/kurs.tajski), plusem tego były ciekawe informacje na temat życia samych Tajów i miejsca bardzo rzadko odwiedzane przez turystów. Jednym z takich miejsc jest położony na zachód od Bangkoku park Phuttha Monthon (13°46’12.2″N 100°19’12.8″E to współrzędne), gdzie znajduje się posąg „Idącego Buddy”. Odległość która dzieli Bangkok od parku Erewan wymusiła na nas wczesną pobudkę, lecz gdy dojechaliśmy do wspomnianego już parku i mogliśmy podziwiać wschód słońca (zdjęcie powyżej) wiedzieliśmy że warto było wstać o 5 rano. Ciszę w parku zakłócał tylko śpiew ptaków, które budziły się do życia. 

(fot. Posąg idącego buddy)

Do przejechania mieliśmy jeszcze ok.175 km więc trzeba było ruszać w drogę, by zdążyć wejść na wodospady przed tłumem ludzi, który pojawia się tam każdego dnia. Pamiętać trzeba że byliśmy w przeddzień chińskiego nowego roku, a z tej okazji do Tajlandii przyjechało (podobno do samego Bangkoku ok. 300 000 tyś.) Chińczyków. Pan Jan cisnął mocno i pod bramą wjazdową do parku byliśmy tuż po 10. Kaskady wodospadu mają 7 poziomów i rozciągają się na 1500 metrów. Proponujemy Wam zacząć właśnie od  najwyższego czyli siódmego, wtedy unikniecie tłumów na poszczególnych wodospadach które najbardziej można odczuć przy czwartym wodospadzie gdzie jest najtrudniejsze przejście i dużo ludzi zawraca z pod „czwórki” i powstaje tam mały zator. Przy najwyższym wodospadzie nr 7 można oddać swoje nogi pod opiekę małych rybek, które zjadają zrogowaciały naskórek z naszych stóp. Znajduje się tam skała w kształcie głowy słonia, która zamienia się w żywą, gdy woda spływa kaskadą.  Z tego powodu wodospad jest czasem nazywany niebiańskim słoniem hinduskiego boga Indri.

(fot. wodospad w parku Erwan)

Schodząc, zatrzymywaliśmy się przy każdym z wodospadów chociaż na chwilę by podziwiać, bujne lasy i obfitość bogatej flory która upiększa obszar. Odwiedzający którzy lubią bliski kontakt z naturą powinni być zadowoleni z pobytu w tym miejscu. My byliśmy 😉 .

(fot. wodospad w parku Erwan)

(fot. wodospad w parku Erwan)

Wyjeżdżając zadowoleni z parku Erewan, kierujemy się do miasta położonego na południowy – wschód czyli Kanchanaburi. Najbardziej znanym obiektem , który przyciąga do miasta turystów z całego świata jest ” Most na rzece Kwai” .

(fot. Most na rzece Kwai)

Most na rzece Kwai został wybudowany 1942 r. przez przymusowych robotników z Azji oraz żołnierzy alianckich, w sumie było ich prawie 250 tyś. Połowa z nich zginęła podczas prac przy budowie nie tylko mostu, ale całej trasy łączącej Tajlandię z Birmą, która została nazwana „Koleją śmierci” a jej zadaniem było zaopatrywanie oddziałów wojsk japońskich stacjonujących po drugiej stronie granicy. Most został zniszczony podczas nalotów wojsk alianckich, został odbudowany po wojnie (na zdjęciu widać dwa trapezowe przęsła)

 

(fot. Pani „zawiadowca” na moście)

Podczas naszego krótkiego pobytu w tym mieście udało na się zobaczyć przejeżdżający przez most pociąg. Prędkość składu nie była oszałamiająca, gdyż nie pozwala na to jakość torów znajdujących się na moście. Pociąg przetoczył się majestatycznie na stację kolejową gdzie wysiedli kolejni turyści. Na drugą stronę rzeki można przedostać się na dwa sposoby pierwszy to łódź, drugi praktykowany przez wszystkich to… spacer przez most. Po drugiej stronie rzeki znajduje się chińska świątynia Phra Phoetisat Guan Im Shrine. Byliśmy i raczej nie zachęcamy do odwiedzenia tego miejsca ( chyba że dla zabicia czasu) na nas ono nie zrobiło wrażenia. Natomiast zdecydowanie polecamy obiad w jednej z lokalnych knajpek których nie brakuje. My jedliśmy w „restauracji” RIVER KWAE znajdującej się po lewej stronie przed mostem idąc w kierunku chińskiej świątyni, serwuje ona tradycyjne dania kuchni tajskiej.

(fot. Blania po drugiej stroni mostu)

     (fot. My po drugiej stronie mostu, po lewej stronie za krzakami znajduje się świątynia)

 

(fot. Restauracja na rzece Kwai)

W Kanchanaburi i jego okolicach znajduje się jeszcze wiele ciekawych miejsc godnych uwagi na które niestety nie starczyło nam już czasu.

  • Muzeum JEATH – Poświęcone jest budowniczym „linii śmierci” godziny otwarcia 8:00 -17:00 , Wstęp: 30 THB/os
  • Centrum kolei Tajsko – Birmańskiej godziny otwarcia 9:00 -17:00 , Wstęp: 120 THB/os
  • Cmentarz wojenny aliantów, miejsce poświęcone pamięci żołnierzy alianckich
  • Muzeum II Wojny Światowej godziny otwarcia 8:00 -17:00, Wstęp: 40 THB/os 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *