GRUZJA – REZERWAT PRZYRODY SATAPLIA

Bardzo ciekawym miejscem, które można (naszym zdaniem trzeba) zobaczyć w okolicach miasta Kutaisi jest Rezerwat Przyrody Sataplia. Rezerwat swoją nazwę zawdzięcza górze Sataplia (494 m n.p.m.) będącej wygasłym wulkanem. W jaskini można znaleźć skamieniałe ślady dinozaurów, w rezerwacie znajduje się też punkt widokowy – szklany taras z którego rozpościerają się piękne widoki. Poniżej trasa jaką przebyliśmy z Kutaisi do Rezerwatu Sataplia.

Naszą wędrówkę zaczęliśmy z hotelu i kierowaliśmy się do Katedry Bagratii, która usytuowana jest na szczycie wzgórza Ukimerioni i jest najcenniejszą budowlą sakralną w Kutaisi. Fundatorem katedry był król Bagrat III, jako ciekawostkę należy podać że katedra na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO została wpisana gdy była jeszcze ruiną. Prace konserwatorskie, które prowadzone były wbrew zaleceniom UNESCO spowodowały że zabytek trafił na Listę Dziedzictwa Zagrożonego.

Drugi odcinek trasy wiedzie przez wąskie uliczki wśród typowych dla Gruzji zabudowań, które kończą się po około 2 km od Katedry Bagrati. Wchodzimy na polną drogę którą idziemy już pod samo wejście do rezerwatu.

Po 30 minutach spaceru asfaltową drogę zamieniamy na polną, którą podążamy 5 km do punktu widokowego. Jedyny mankament był taki że dzień wcześniej popadało i było trochę błota. Trasa wiedzie przez pola na których pasą się konie a dodatkowo przy ładnej pogodzie będą Wam towarzyszyć ładne widoki.

Końcówka trasy jest trochę stroma i można się zmęczyć, niemniej jednak zdecydowanie warto dotrzeć do rezerwatu tą nie oczywistą trasą. Ubłoceni, zmęczeni ale zadowoleni nabyliśmy bilety do rezerwatu.

Jak pisaliśmy powyżej na terenie rezerwatu znajduje się jaskinia oraz punkt widokowy. Jeśli lubicie spacerować to zmierzcie się z tą trasą 😉 .

Ostatni etap (4,5 km) „spaceru” to zejście asfaltową drogą do miejscowości Banoja, gdzie zakończyliśmy swoją wędrówkę na przystanku autobusowym czekając na busa.

Cała wycieczka zajęła nam prawie 7 godzin, podczas której zobaczyliśmy naszym zdaniem Gruzję jaką chcieliśmy zobaczyć. PRAWDZIWĄ…